wtorek, 11 czerwca 2013

Prolog

Postać w kapturze powoli przemieszczała się po opustoszałej ulicy. Można było zauważyć jej rude włosy wystające spod nakrycia. Szła równym krokiem bacznie się rozglądając. Po chwili skręciła w pustą alejkę Londyńskiego parku. Zboczyła ze ścieżki kierując się w stronę polany, księżycowa noc pozwalała zauważyć tajemniczego mężczyznę, wciągającego kruchą osóbkę w nicość.


Nie skupiłam się najbardziej na prologu, chodź wyszedł całkiem dobrze, jednak zanim ktokolwiek zechce czytać to opowiadanie dalej, muszę was ostrzec przed moją wybujałą i dziwną wyobraźnią. Jednak mam nadzieję że znajdę kilku czytelników :)

2 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie :3
    Dodaję do obserwatorów.
    PS:Dziękuję za miłe słowa u mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że to komentujesz,
      Dziękuję i również nmzc :3

      Usuń

Obserwatorzy